Rozdział 5:,,Kara"
,,Zaśnij spokojnie, zawsze przy Tobie będę
Zawsze, tylko nie będziemy się widywać
Uśmiechnij się serdecznie, póki bije Twe serce
Tego szczęścia z twarzy nigdy się nie pozbywaj
I choć trafisz w miejsce, gdzie lepiej Ci będzie
I zapomnisz o troskach, zmartwieniach, rodzicach
Kiedy skończy się trudny los, nowy nadejdzie
Tam zdrowa urośniesz, szczęśliwa, pełna życia..."-Bruno
Nie musieli długo stać na peronie.Ojciec Malfoya szybko się zjawił.Wziął od Miony walizkę i teleportowali się do posiadłości Czarnego Pana.Weszli do środka bez pukania,witając się ze wszystkimi. Panowała zaskakująco miła atmosfera. Dziewczyna zaczęła rozglądać się po korytarzu,patrząc na obrazy przedstawiające czarodziei. Uśmiechali się do niej, jakby chcieli jej coś przekazać. Jeden z mężczyzn przedstawionych na portrecie wskazał ręką w lewą stronę, na co dziewczyna obróciła się w danym kierunku. To co zobaczyła było dużym szokiem. Bellatriks i Rudolf. Jej rodzice. Stała jak sparaliżowana,próbując się poruszyć.Mrugała oczami, by się nie rozpłakać. Matka podeszła do niej i pogłaskała ją po głowie.
-Zostaw mnie!-krzyknęła, odskakując od niej.
-Kochanie...proszę...daj nam dojść do słowa!-Bella znowu podeszła.
-Chcemy dla ciebie jak najlepiej! Proszę wysłuchaj nas!-dodał Rudolf.
-Po tylu latach?! Przyjechałam tu tylko po to, by was zobaczyć-powiedziała-zobaczyć jak wyglądają śmierciożercy, którzy nazywają się moimi ,,rodzicami"-krzyknęła.
-My naprawdę nie...
-Co nie?! Nie chcieliście, by tak wyszło?! Myśleliście, że co?! Że jak tu przyjadę to będziemy szczęśliwą rodzinką?!-odparła zdenerwowana już do końca możliwości Miona
Dziewczynie zrobiło się słabo. Wzięła głęboki oddech i zamknęła oczy.
-Hermiono! Słabo ci?-spytała z troską jej matka.
Nie odpowiedziała. Poczuła jak jej nogi uginają się pod siłą ciężaru. Osunęła się na zimną jak lód posadzkę.Zemdlała.
***
Obudziła się w ogromnym łóżku, w nieznajomym jej pomieszczeniu. Próbowała wstać, przeszkodził jej jednak cholerny ból głowy. Leniwym wzrokiem spojrzała na nocną szafkę i stojący na niej beżowy budzik. Przedmiot wskazywał 8:15. Położyła delikatnie głowę na poduszce i oddała się w objęcia Morfeusza.
***
,,Read all about it" Emeli Sande cicho leciało z dość starego już magnetofonu. Blondwłosa dziewczyna siedziała na swoim łożu, trzymając w ręce niewielką kopertę. Była otwarta. Właśnie się dowiedziała, że ma brata i do tego jest czarodziejem tak jak i ona. Nie płakała, nie posiadała uczuć. Większość ludzi mówiło, że jest potworem. Nikomu nigdy nie współczuła, nie wiedziała po co. Jeśli coś się stało, to tylko dlatego, bo Bóg tego chciał. Choć nie wierzyła to i tak starała się tylko o to,by nikt nie odkrył jej drugiego oblicza, maski, którą w nocy zrywała.
***
Świąteczna atmosfera pękła niczym bańka mydlana, zmyła się i nic po niej nie zostało. To było przecież do pomyślenia, święta w posesji Lestrange'ów i Czarnego Pana?! Totalny nonsens!
Draco Malfoy, zdenerwowany i jednocześnie podekscytowany, siedział na skórzanym fotelu, niecierpliwie stukając palcami w blat stołu. Został wezwany przez wuja. Nie miał bladego pojęcia, o co chodzi. Po kilku minutach czekania drzwi uchyliły się i wyszedł Lucjusz. Skinieniem dłoni dał znak synowi, by wszedł.
-Witam cię, Draconie! Miły dziś dzionek, nieprawdaż?-powitał go wuj, przymusowo się uśmiechając i wskazując chłopakowi krzesło. Malfoy posłusznie usiadł i po chwili odpowiedział.
-Dzień dobry! To prawda, mamy dzisiaj miły dzionek i pogoda taka świetna! Słonko świeci, ptaszki ćwierkają. Cud, miód i orzeszki!-odparł z rozbawieniem, niczego nie świadomy.
Rudolf wstał, zrzucił całą szklaną porcelanę, szybkim krokiem podszedł do krzesła.
-Milcz!-krzyknął.-Nie wezwałem cię tutaj tylko po to, byś sobie ze mnie jaja robił!-wziął różdżkę, przystawił mu ją do gardła i...-Crucio!-ryknął na cały głos. Młodzieniec padł na kolana i zaczął wić się z bólu.Widząc w jego oczach wyrazy skruchy, przestał. Minęło kilka sekund, kiedy odłożył magiczny patyk. Napił się wody, uspokoił i jak gdyby nic powrócił do swojej prośby, a raczej rozkazu.
-Pewnie słyszałeś,że znaleźliśmy zaginioną córkę?-zapytał z przekąsem-Tak, to Hermiona Lestrange, niegdyś Granger-odpowiedział, czytając w jego myślach.-Nie zamknąłeś dokładnie umysłu-dodał, widząc jego zdziwienie na twarzy-Razem z Bellą słyszeliśmy również ile krzywd i cierpienia jej sprawiłeś...
-Wuju! Ale ja nie wiedziałem!-przerwał mu, próbując jakoś wybrnąć z tej sytuacji.
-Czy ja cię prosiłem o komentarz?! Nie! Więc...zamknij się,bo jeszcze nie skończyłem!-warknął.
-Po długich namysłach z ciotką wymyśliliśmy dla ciebie odpowiednią karę-przechadzał w około, patrząc jak chłopak dygocze ze strachu.
-Nigdy tego nie zapomnisz...Nigdy...!-w pokoju słychać było tylko szyderczy śmiech Rudolfa.
Hmm... Fajny rozdział... Mi tylko przeszkadzają czysto techniczne szczegóły. Zmniejsz litery na blogu, bo strasznie szybko się czyta każdą linijkę. Oprócz tego zaskoczył mnie ten rozdział. Był krótki, ale dał mi trochę do myślenia... Ta blondwłosa dziewczyna to siostra Malfoy'a?
OdpowiedzUsuńMoże tak, może nie...
Ostatnio (szkoda, że dopiero teraz) odkryłam muzykę Michaela Jacksona i znalazłam kilka jego śmiesznych rozmów z sądu:
Klasyczne wyznania w sadzie...
Sedzia: niech pan odpowie na pytanie.
MJ: probuje opowiedziec jej sytuacje.
Sedzia: po prostu odpowiedz na pytanie.
MJ: odpowiadam na pytanie.
Sedzia: nie odpowiadasz.
MJ: probuje.
Sedzia: nie odpowiadasz.
MJ: [zareagowal chichotem]
MJ: Chce tworzyc magie.
prawnik: Co to wg Ciebie znaczy...magie?
MJ: no wiesz...abra ca dabra!
MJ w pewnym momencie, albo juz nie kontaktowal, albo mial dosc przesluchania i nawet nie sluchajac [prowadzacego], mowil tylko jedno zdanie: 'I don't remember' /nie pamietam/:
- Panie Jackson, niech pan po prostu odpowie, czy widzial pan te osobe? Czy nie?
MJ: Nie pamietam.
- Moze mi pan powiedziec, czego pan nie pamieta, panie Jackson?
MJ: Nie pamietam.
- Nie pamieta pan spotkania z ta osoba, czy nie pamieta pan swoich zeznan, gdzie pan skladal i mogl pan prawdopodobnie spotkac te osobe?
MJ: Nie pamietam.
- Ale panie Jackson! Ja tylko prosze o to, by pan zweryfikowal/okreslil czego pan nie pamieta?
MJ: Nie pamietam.
To tylko taki dodatek, którym chciałam się podzielić XD
A jeszcze coś...
Więcej opisów, więcej opisów, więcej opisów!!!
Pozdrawiam i życzę weny oraz czasu na pisanie.
E.L.
Jak mrocznie, podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńZapraszam! zuzu-zuzannaxx.blogspot.com
WOW!!! EKSTRA!!!:)
OdpowiedzUsuńPowiem tak... a raczej napiszę. Ten blog mnie zaskoczył. BARDZO. Ciekawy rozwój wydarzeń, aż z przyjemnością się czeka na kolejny rozdział, jednakże zmień proszę wielkość liter, bo niewygodnie się czyta. Poza tym spróbuj dodawać więcej opisów miejsc, emocji itd.
OdpowiedzUsuńOgólnie to mi się podoba :D
Świetnie piszesz. Masz wspaniały talent !:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały i jestem pod ogromnym wrażeniem !
Obserwuję !
P.R.
Bardzo dobry rozdział, czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńNo i muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś.... I zwolnij trochę, bo tu piąty rozdział i Boże narodzenie xd
Dramione- Kierunek Miłość
świetnie piszesz! czekam na kolejne i kolejne :)
OdpowiedzUsuńObserwuje i liczę że się odwdzięczysz :)
http://jtere.blogspot.com/
No hej :D Przepraszam za takie zaległości,ale nie miałam czasu :) Nadrobiłam bloga. Takie małe zastrzeżenie- zmniejsz literki bo niedobrze się czyta :) i dodawaj dłuższe części.
OdpowiedzUsuńCo do fabuły- cieszę się, że Hermiona już wie :) połączyłaś Bellę i Hermionę- moje dwíe ulubione bohaterki z Harry'ego Pottera :D
życzę weny i czekam na nexta! :D
wspaniały rozdział :)
OdpowiedzUsuńżyczę dużo weny i jak najszybciej
napisanie i wstawienie nowego <3
pozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Ciekawa jestem jaka to będzie kara ;3
OdpowiedzUsuńhttp://sisters-of-the-case.blogspot.com/2015/05/nie-gadaj-tylko-dziaaj.html
Ciekawe .. Więcej !
OdpowiedzUsuńhttp://Fidanzataa.blogspot.com
Kiedy nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńMisia <3
Jaka będzie ta kara?
OdpowiedzUsuńJa już chce wiedzieć!
Prosze dodaj nast. rozdział!
Prawie miesiąc minął a tu nic!
Czekam...
Ala
Ale masz talent pisarski. Czekam na dalsze losy!!! *,*
OdpowiedzUsuńBlog z artystycznymi i profesjonalnymi sesjami zdjeciowymi. :)
Nowa sesja zdjeciowa- HORSE
http://moooneykills.blogspot.com/2015/05/horse.html
Miałam dawno już przeczytać ten rozdział, ale jakoś nie miałam czasu. Akurat teraz znalazłam. Wiem trochę czasu mi to zajęło.
OdpowiedzUsuńA wracając do rozdziału. Miło się o czytało. Poniekąd szkoda mi Draco, ale nic mu się nie stanie. Trochę jestem zła na Rudolfa. No rozumiem Herm to jego córka. Teraz trochę wydaje mi się, że ta rodzinka nie będzie przesłodzona. Oby. Będzie chyba dużo kłótni. Ciekawe co się stanie w następnym rozdziale. Wiem, że jest. Dlatego idę przeczytać kolejny :)
Pozdrowienia Syntry
A i zapraszam do mnie :*